Oczywiście na tak postawione pytanie, trudno o konkretną odpowiedź i liczbę. To tak jakby zapytać ile wydać musimy na nową fryzurę. Możemy kupić farbę za 10 zł, możemy też zostawić u fryzjera kilkaset złotych. Dokładnie tak samo jest w przypadku zmiany wyglądu naszych pojazdów. Gdy mamy na myśli drobny tuning, wystarczy kilkadziesiąt złotych i na przykład wymiana kołpaków na nowe. Możemy także wymienić felgi, za które zapłacimy od 1000 zł za zestaw, aż do 20 tysięcy. Felgi też możemy pomalować, czego koszt waha się w granicach 200 zł za komplet.
Gdy mówimy o tuningowaniu wizualnym, pamiętać należy, że najbardziej popularnym sposobem na uatrakcyjnienie naszego samochodu – obok wymiany felg czy kołpaków – jest jego pomalowanie. Za lakierownie naszego pojazdu zapłacimy kilka tysięcy złotych. Nieco tańszym rozwiązaniem i coraz bardziej popularnym w Polsce jest oklejanie auta zamiast lakierowania. Metoda ta jest i dobra, i odrobinę tańsza w porównaniu do lakierownia. Za oklejanie samochodu zapłacimy około 2-3 tysiące złotych. Mówimy tu jednak o oklejaniu samochodu jednym kolorem folii i malowaniu na jeden kolor. Za zrealizowanie artystycznej wizji w obu przypadkach zapłacimy zdecydowanie więcej.
Ważnym elementem i coraz częściej wymienianym jest także oświetlenie – tak w środku auta, jak i na zewnątrz. Tu również ceny mocno się wahają: od 100 zł za komplet żarówek dających niebieskie światło takich jak Philips, Osram czy zestawów oświetlenia xenonowego, po naprawdę wielkie kwoty liczone w tysiącach. Wśród miłośników upiększania swoich czterech kółek, popularne są też zestawy, tzw. Body Kit, produkowane do różnych modeli aut. Zawierają one spojlery, przednie i tylne zderzaki, progi boczne, brewki na światła oraz wloty powietrza na maskę lub dach. Koszt takiego zestawu zależy od modelu samochodu, a średnia cena to kilka tysięcy złotych. Oczywiście nasze auto zmienić możemy także wewnątrz – od obicia foteli i obszycia kierownicy przez nowe gałki skrzyni biegów, skórzane rękawy hamulca ręcznego, nakładki na pedały i inne drobne dodatki (sprawa dość tania), po zainstalowanie odtwarzaczy DVD, konsoli do gier, wyświetlaczy LCD. Za te ostatnie zapłacić możemy gigantyczne sumy. Inną rzeczą jest z kolei car audio, czyli praca nad udoskonaleniem jakości i mocy dźwięku. I tu również ceny mogą nas powalić.
Na wizualne upiększenie samochodu możemy więc wydać kwoty naprawdę wielkie, przekraczające nierzadko wartość pojazdu i to kilkukrotnie. Czy warto? Ci, których dewiza brzmi: Samochód jest bogiem, prędkość nałogiem, nitro zabawą, a tuning podstawą, nie mają wątpliwości, że tak. A pozostali mogę poprzestać na nieco mniejszych kwotach i drobnym tuningu.